Robotyzacja w polskich przedsiębiorstwach przyśpiesza. Aktualnie motorem napędowym do coraz częstszego zastępowania ludzi maszynami jest pandemia. Do niedawna myśleliśmy, że dopiero za około 20-30 lat czekają nas rewolucyjne zmiany w przemyśle. Teraz wiadomo, że to kwestia nawet kilku lat. Robotyzacją „zagrożonych” jest około 20 zawodów, wśród nich jest kilka związanych z budownictwem. Jakie nowe zawody pojawią się w budownictwie w przyszłości. Czy na placach budów zamiast ludzi niebawem będą pracowały roboty?
Spis treści:
- Robotyzacja – szansa czy zagrożenie?
- Zawody przyszłości w budownictwie
- Z jakich technologii korzysta budownictwo w epoce robotyzacji?
Robotyzacja – szansa czy zagrożenie?
Firmy coraz chętniej wykorzystują roboty w celu zwiększenia dystansu społecznego i ograniczenia liczby potrzebnych pracowników. Ludzie coraz częściej pracują zdalnie, zajmują się głównie rozwiązywaniem problemów i projektowaniem, a roboty przejmują czynności rutynowe i powtarzalne. Dotyczy to nie tylko sektora budowlanego, ale też m.in. bankowego, ubezpieczeniowego, telekomunikacyjnego i usługowego. Kwestia robotyzacji i automatyzacji jako zagrożenia dla rynku pracy ludzi pojawia się cyklicznie już od 200 lat. Postęp technologii jest nieubłaganą konsekwencją rozwoju cywilizacyjnego. Warto pogodzić się z myślą, że to już nie są tylko rozważania w obszarze science fiction. Wyspecjalizowane maszyny wykorzystujące dzisiejszą technologię mają przejąć dużą część zadań do 2030 roku. Budownictwo zdecydowanie potrzebuje technologii, ale i człowieka. Wiedzą już o tym Japończycy, którzy są uznawani za światowego prekursora i lidera automatyzacji, nie tylko w budownictwie. W Japonii z powodu oszczędności czasu i pieniędzy, a także braku ludzi do pracy już w latach 80. ubiegłego wieku, zaczęto stosować roboty w budownictwie na masową skalę. Okazało się jednak, że specyfika robót budowlanych nie daje się podporządkować uniwersalnym rozwiązaniom. Ale niektóre z pomysłów na automatyzację budownictwa okazały naprawdę dobre, np. automatyczne zawiesie umożliwiające zdalną obsługę operacji zakładania na hak i odpinania materiałów czy elementów konstrukcji, co bardzo zwiększyło bezpieczeństwo ludzi. Bardziej zaawansowaną koncepcją jest mobilne ramię robota, służące do podnoszenia i przytrzymywania ciężkich materiałów, takich jak wewnętrzne czy zewnętrzne płyty ścienne. Jak czytamy wyżej, istnieją dobre strony epoki robotyzacji i czwartej rewolucji przemysłowej. Wiele prac można wykonać taniej, szybciej i bezpieczniej. Ponadto w epoce tej już teraz widać pozytywne działania w obszarach ekologii i ochrony środowiska, tj.: inteligentne środowisko, gospodarka wodna, odnawialne źródła energii, inteligentne miasto, inteligentny dom i mieszkanie oraz życie i zdrowie. Jedno jest pewne. Nie we wszystkim człowieka da się zastąpić. Dlatego właśnie warto dowiedzieć się jakie będą zawody przyszłości w budownictwie.
Zawody przyszłości w budownictwie
Mimo, że rewolucja przemysłowa (Przemysł 4.0) nabiera coraz większego znaczenia, robotyzacja w budownictwie nie przebiega tak szybko jak w innych sektorach. Kompleksowa robotyzacja robót budowlanych to niełatwe zadanie. Mimo to wiele specjalistycznych prac doczekało się już stworzenia robotów do ich wykonywania. We współczesnym budownictwie spotyka się coraz częściej roboty, które wykonują prace spawalnicze i malarskie. Mamy też roboty do zagęszczania betonu, zacieraczki do betonu, koparki automatyczne. Zautomatyzowano również roboty tunelowe, górnicze i inne ciężkie prace budowlane. Dlatego też zawodem niezwykle przyszłościowym w budownictwie jest zawód operatora maszyn budowlanych. Chociaż wciąż są to początki robotyzacji budownictwa, dotychczasowy rozwój wskazuje na długookresowy trend w tym kierunku. Rozwój robotyzacji wymusza stopniowe dostosowywanie rozwiązań architektonicznych do uprzemysłowionych technologii budownictwa, prefabrykacji, logistyki i sieci produkcyjnych. Tutaj potrzebni będą operatorzy linii produkcyjnych. Kolejny krok to zautomatyzowanie i zrobotyzowanie placu budowy tzw. uprzemysłowienie, czyli przekształcanie placu budowy w zakład przemysłowy. Inżynierowie zarządzający będą musieli dostosować się do zmian w otoczeniu gospodarczym i społecznym. Ceniona będzie elastyczność i otwartość na codzienną współpracę z pracownikami niższego szczebla. Z racji tego coraz bardziej potrzebni będą inżynierowie wykształceni nie tylko w kierunku technicznym, ale też, m.in. w dziedzinie psychologii i socjologii. Na listę oficjalnych zawodów ma szansę trafić również drukarz 3D. To również dziedzina ściśle związana z budownictwem. Niestety na chwilę obecną w Polsce mamy niewielką świadomość możliwości wykorzystania tej nowoczesnej technologii. Wśród zawodów przyszłości związanych z budownictwem mówi się o zawodach związanych ze zrównoważonym rozwojem, czyli monterach systemów fotowoltaicznych, pomp ciepła, itp. Długo jeszcze niezastąpieni będą operatorzy CAD korzystający ze specjalistycznych programów komputerowych. Ponadto na rynku pozostaną takie zawody jak: inżynier budowy mostów , elektromonter, kosztorysant budowlany.
Z jakich technologii korzysta budownictwo w epoce robotyzacji?
Jak widać dzisiejsze budownictwo jest już pełne technologii, i tej zaliczanej do automatyki, jak i do robotyki. Automatyzacja polega na tym, że maszyna zamiast człowieka samodzielnie wykonuje daną czynność, ale kontrole nad tym ma człowiek. Robotyzacja tym się od niej różni, że zaprogramowana maszyna sama wykonuje zadaną pracę, potrafi też sama dostosować się do zmieniających się warunków tej pracy. Oba te procesy zastępowania w budownictwie ludzi maszynami (lub oprogramowaniami) mają dzisiaj zastosowanie w budownictwie. Aktualnie automatyzację i robotyzację stosuje się głównie do wykonywania robót ciężkich, wykonywanych w niebezpiecznych lub trudnych warunkach, wśród których można wymienić roboty ziemne, podziemne, rozbiórkowe czy podwodne, a także czynności związane z przemieszczaniem elementów ciężkich lub o dużych gabarytach. Fachowcy twierdzą, że automatyzacja w budownictwie przydaje się szczególnie w pracach ziemnych i drogowych, gdzie wiele prac może być wykonywanych za pomocą bezoperatorowych maszyn lub zautomatyzowanych systemów. Przykładem w robotach ziemnych mogą być np. maszyny działające w systemie RTK (Real Time Kinematic), który wykorzystuje system GPS i pozwala na lokalizowanie w czasie rzeczywistym lemiesza maszyny z dokładnością do centymetra w planie i z dokładnością do milimetra w stosunku do projektowanej wysokości. Takiej precyzji nie jest w stanie osiągnąć nawet mistrz-operator. Dobrym przykładem jest też budowa II linii metra i tarcze, które trudno nazwać tarczami, bo to całe kombinaty budowlane, które nie tylko drążą tunel, odprowadzają urobek, ale i od razu obudowują tunel specjalną konstrukcją. Podobnie jest z budownictwem drogowym, gdzie wkracza automatyzacja. Przy okazji budowy autostrad można zobaczyć maszyny – tzw. rozścielacze, szerokie na kilka metrów (tyle ile ma wynosić szerokość jezdni), które przemieszczając się wolno nad przygotowanym podłożem, pozostawiają za sobą gotową konstrukcję z nawierzchnią. Istnieją już automatyczne rozściełacze do układania nawierzchni betonowych z automatycznym systemem układania dybli w dylatacjach.